Na szybkie “małe co nieco” lubię przygotować pasty lub sałatki. Są wygodne i łatwe do przygotowania. Moje Walentynkowe menu jest także proste. Oprócz trzech past, które umieściłam w słoiczkach, dodałam Vegan Crispbread 8 warzyw Melvit. Wybrałam akurat pieczywo żytnie, bo bardzo je lubię – ma konkretny smak, różnorodność przypraw i ziół. Lekkie pasty świetnie pasują również do pieczywa tradycyjnego – nie tylko od święta:)
Zaletą past w słoiczkach jest to, że mogę je wykorzystać o każdej porze dnia. Stanowią szybką przekąskę, kiedy nie mogę poświęcić czasu na wykwintne menu. Ale mogę je również zmieścić w torebce, gdy muszę zjeść “na mieście”. Kiedy bardzo zgłodnieję, mam przy sobie pieczywo chrupkie w wersji mini.
Trzy pasty:
PASTA z humusem
SKŁADNIKI:
200 dag. humusu, 1 łyżeczka pasty curry, 2 łyżki pokrojonych suszonych pomidorów, sól, pieprz cytrynowy – do smaku.
WYKONANIE:
Wszystkie składniki blenduję, przekładam do słoiczka i wstawiam na 30 minut do lodówki.
PASTA z pestek słonecznika
SKŁADNIKI:
200 dag. pestek ze słonecznika, 1 słodka czerwona papryka, 1 łyżka oleju z pestek winogron, 1 łyżeczka soku z cytryny, sól, pieprz cytrynowy – do smaku.
WYKONANIE:
Pestki słonecznika zalewam wrzątkiem i odstawiam na 1 godzinę. Następnie odlewam wodę i blenduję z dodatkiem oleju i przypraw. Na koniec dodaję drobno pokrojoną paprykę. Przekładam do słoiczka i wstawiam na 30 minut do lodówki.
PASTA z czerwonej fasoli
SKŁADNIKI:
1 puszka czerwonej fasoli, 3 rzodkiewki, 1 łyżeczka oleju z pestek winogron, odrobina majeranku, 1/2 łyżeczki soku z cytryny, sól, pieprz cytrynowy – do smaku.
WYKONANIE:
Fasolę odcedzam z wody – (mogę ją wykorzystać do zupy) – blenduję z przyprawami i olejem. Kroję rzodkiewki i dodaję z przyprawami do fasoli. Przekładam do słoiczka i wstawiam na 30 minut do lodówki.
Chrupiące pieczywo smaruję dowolnym smakiem pasty, albo łapczywie nakładam jego “rąbkiem”. Dekoruję czerwonymi warzywami: papryką, rzodkiewką, suszonymi lub świeżymi pomidorami. Jeszcze tylko kilka kiełków ostrej rzodkiewki i delektuję się smakiem. Raz, drugi, trzeci…a może spróbujesz z lampką czerwonego wina?
Smacznego gotowania! Gorąco polecam!
Iwona